Moje Gotowanie: Sztuka Mięsa to magazyn, którego sama okładka spowodowała, że zaczęła cieknąć mi ślinka. Kawał pięknego steku i podpis „Najlepsze domowe steki” – sprawiły, że zamiast na półce w kiosku, gazeta znalazła się w moich rękach.
Od razu wspomnę, co by mnie nikt o nic nie posądził – wpis nie jest współpracą z magazynem, czy też reklamą – ja po prostu uwielbiam steki, a skoro opisane jest to dobrze, to chwalę się i przekazuję informację dalej.
Wróćmy jednak do meritum: Mamy 3 rozdziały: Drób/Cielęcina/Jagnięcina, Wieprzowina i Wołowina, tak więc każdy znajdzie coś dla siebie. Od przepisów na kaczkę czy kurczaka, przez wspaniałe rolady, schaby i żeberka, po wszelkiego rodzaju steki i pieczenie, a nawet… burgery.
Całość podana w prosty sposób, tak, że nawet okazjonalny kucharz sobie z tym powinien poradzić. Co istotne, przy wielu przepisach znajdziemy krótką radę odnośnie ciekawych połączeń smaków, czy też dodatków, które możemy dołożyć do dania, a nawet spróbować podać osobno, niezależnie od przepisu.
Jestem przekonany, że skorzystam z kilku porad i przepisów. Lubię jeść, nawet bardzo, a teraz – mimo awaryjnego piekarnika – aż nosi mnie, by coś upichcić ciekawego… tylko diety muszę się pozbyć, a to już niedługo, niedługo.