
Stege to największe, a po prawdzie jedyne miasto na wyspie Mon. Pozostałe mają w sobie więcej z wioski, niż z miasta, ale w niczym to nie przeszkadza.
Tutaj przybywa się po to, by wypoczywać i cieszyć się spokojem, aktywność ograniczając do spacerów, jazdy na rowerze i zwiedzania kolejnych zakątków wyspy.

Jak zwykle w przypadkach poznawania nowych miejsc postarałem się odrzucić wszelkie plany i zwyczajnie przejść się po Stege by poczuć klimat tego miejsca.
Miasto jest bardzo urodziwe, czyste i spokojne. Ma urocze uliczki, charakterystyczne dla Danii domki, port do celów turystycznych i masę małych sklepików, w których każdy znajdzie sobie coś dla siebie.
W lipcowe wtorki odbywa się tu wielki pchli targ, koncerty i konkursy, ale to jeszcze przede mną. Tymczasem zobaczcie to, co i ja zobaczyłem, bo z godziny na godzinę podoba mi się tu coraz bardziej.







