Dziś piątek, więc czas na rybcię. Nie, żebym szczególnie przestrzegał postu, ale skoro mieliśmy taki piękny dzień, to szkoda by z niego nie skorzystać. Zwykle wybierałem się w okolice Częstochowy, ale tym razem padło na fajne miejsce pod Skoczowem. Czasem trzeba wybrać się dalej, by docenić smak.
Wybaczycie mi chyba, że całość opowiem wam zdjęciami. Co prawda jadłem jeszcze ciekawy rosół rybny i wyśmienity tatar z łososia, ale aparat zaczął mi działać dopiero przy pstrągu. Tak więc smacznego ;)


