Mówią o nim, że jest w kasku urodzony, chyba jest w tym trochę prawdy, bo każdą wolną chwilę spędza na torze kartingowym, a kiedy go tam nie ma, to możecie być pewni – właśnie pisze artykuł dla Top Speed.
To o mnie, tak jakby ktoś pytał. Niekoniecznie w pełni zgodnie z prawdą, ale kiedy byłem młodszy, czyli uwaga – prawie 7 lat temu (co mnie samego właśnie zaskoczyło), pisywałem dla tego miesięcznika.
To tak, jakby ktoś interesował się tym, co robiłem w przeszłości. Tego miesięcznika od lat już nie ma, a ja zwykle piszę sobie tutaj. A na co dzień jak pewnie się domyślacie, zajmuję się innymi rzeczami. Przyjmijmy, że głównie staram się panować nad swoim zdrowiem, od czasu do czasu wyjeżdżając w różne miejsca.
Teraz nadchodzi lato, znów coś się rusza i może nadchodzące tygodnie mnie pozytywnie zaskoczą. Euro też nadchodzi wielkimi krokami i choć nie przepadam za piłką nożną, może przynieść ze sobą coś dobrego.
Póki co szykuje się jeden-dwa bardzo krótkie wyjazdy, więc pewnie znów zobaczycie fotki z jakiś dziwnych miejsc. Może też odwiedzę ponownie rodzinne strony i pokażę wam kilka miejsc, które pamiętam z młodszych lat.
Mam nadzieję, że nie macie mi za złe, że ostatnio jestem mniej kreatywny w kuchni. Ot, natchnienie mi uciekło, zdrowie też dorzuciło do pieca, przez co niespecjalnie miałem ochotę na eksperymenty. Do tego mam nadzieję wrócić już wkrótce, zapewne po tych wyjazdach.
A kiedyś pewnie pochwalę się tym, co robiłem mniej lat temu…