Uwaga, po kliknięciu ‚Read more’ możecie przeczytać charakterystykę mojej strasznej osoby. Po jednym z ostatnich tekstów okazało się, że ktoś odkrył moją prawdziwą naturę, więc stwierdzam, że wypada to rozpowszechnić. Robię to oczywiście z wielu pobudek, raczej tych najgorszych.
Muszę przyznać, że bardzo lubię otrzymywać feedback odnośnie moich tekstów. Jedna znajoma zawsze komentuje je przy kawie (pysznej zresztą), czasem dostaję maila lub wiadomość przez komunikator czy facebooka i zwykle są to miłe reakcje. Teraz widać jednak trafiłem komuś na odcisk.
Otóż jestem skrajnym egoistą, posiadającym przerośnięte do granic możliwości ego. Co więcej, jestem paskudnie zaślepionym hipokrytą, któremu życie odebrało umiejętność właściwego postrzegania rzeczywistości. Do tego jestem niewdzięczny i to co piszę, to stek bzdur.
Biorę ‚z czapy jakieś wyssane z palca fakty’. Przypomnę tylko, że fakty mają to do siebie, że są faktami. Ludzie bardzo lubią mówić ‚fakty autentyczne’, tak jakby fakty mogły być nieautentyczne. Ale wracając do tematu: mam tak, że ‚siadam przed komputerem i w ładnych słowach wciskam kit’.
W reakcji na tekst odwołano się także do mojego sumienia (mam, jest piękne, nieużywane). Oczywiście nie odbyło się bez pochwał: pogratulowano mi tupetu oraz braku obowiązku wstawania o 6 rano (przynajmniej tak to zrozumiałem).
To byłoby z grubsza na tyle. Cieszę się, że niektórych moje teksty poruszają. Oby było ich jak najwięcej, czego sobie i wam życzę.
Ps. Na foto powyżej oczywiście autor, choć dość dawno temu.