Reklamacja dobra rzecz. W Polsce jednaj zwykle jest utrudniona, patrząc z mojego i nie tylko mojego doświadczenia. Zepsuło się – to daj nam mnóstwo papierów, najlepiej oryginalne opakowanie i udowodnij nam, że to nie Twoja wina.
Czasem jednak udaje się rzecz załatwić bardzo miło i przyjemnie, a my nabieramy przekonania do miejsca, w którym reklamowaliśmy towar. Bo co, jak nie obsługa wkurzonego awarią klienta, wpływa na ocenę sprzedawcy? Dobre słowo przyniesie 5 klientów. Złe zrazi 20.
Ja sam mam z tym różne doświadczenia. Pochwalić mogę jedynie Media Markt, które w czasach, gdy nałogowo grałem na PC wymieniło mi kilka kierownic (padały potencjometry), aż wreszcie pozbyli się mnie oddając pieniądze (wcześniej wolałem nowe kierownice). Ale dziś nie o mnie.
Dziś akurat niosę dobre słowo, choć nie w stosunku do sprzedawcy, a do producenta. Jeden z moich czytelników (są tacy, a jak) miał przygodę ze strunami. Każdy ma jakieś hobby. Jeden doi krowy, inny podrywa kobiety, a ten akurat – gra na gitarze. Jest młody, jeszcze nie student, to efekt jeszcze większy w stosunku do sprzedawcy. Czym skorupka za młodu…
Ale do rzeczy. Czytelnik zakupił w jednym ze sklepów internetowych paczkę strun do swojej gitary (niespecjalnie drogich, przynajmniej na moje oko – poniżej 30 zł za opakowanie). Przy zakładaniu struny zaczęły pękać, jego zdaniem z powodu zleżenia. Po sprawdzeniu zasad reklamacji wyszło, że musiałby udowodnić im, że towar jest zepsuty nie z jego winy, nieużywany i oryginalnie zapakowany. Dodatkowo koszt wysyłki w obie strony sprawiłby, że tylko dołożyłby do tej reklamacji. Uroczo, czyż nie?
Już zdążył zrazić się do sklepu, ale stwierdził, że napisze do producenta. Ten co prawda nie jest w żaden sposób odpowiedzialny za pośredników, ale jako klienci nie zawsze się nad tym zastanawiamy. Na jego maila przyszła jednak miła odpowiedź z zapytaniem o adres i telefon.
Thank you for contacting Martin Guitar.
I am sorry to hear about the problems you are experiencing with the strings that you just purchased. Please send me your complete mailing address and phone number so I can send a replacement set of the MFX750 strings to you.
Sorry for the inconvenience this may have caused.
Po następnych dwóch tygodniach dostał sporą paczkę z USA, a w niej: dwa komplety strun Martin Guitar MFX750 (mimo, że kupił tylko jedno opakowanie), materiały promocyjne firmy (magazyny, ulotki, naklejki, opis historii firmy), a także katalog, z którego może zamawiać materiały prosto z USA.
Podejrzewam, że od teraz będzie wierny jednej firmie, a następne gitary i struny będą tylko od jednego producenta…