Jest kilka przesądów, których przestrzegam, albo przynajmniej staram się o nich pamiętać. Nie, żebym był szczególnie do tego przywiązany, ale lepiej dmuchać na zimne. To wina zapewne mojego wychowania i osób, z którymi się stykałem do tej pory. Tak już mam, nic nie poradzę.
Co prawda nie zatrzymuję się i nie czekam, aż ktoś przejdzie po czarnym kocie (‚na pewno miał coś białego w sobie’) i nie pluję sobie 3 razy przez lewe ramię, gdy to zrobię (też przesąd, by odgonić pech), jak również nie wierzę za bardzo w kominiarzy (coś z guzikiem?), ale kilka przesądów, z którymi się zetknąłem i je akceptuję.
Pierwszy, którego raczej przestrzegam to płacenie za ostrze. Wszystko jedno, czy to nóż, nożyczki, czy też ostrza do maszynki – trzeba za nie zapłacić, gdy dostajesz je w prezencie. Po to, by między wami nie poszło na noże / by się nie ‚ścinać’ z drugą osobą.
Drugi, który znam, ale raczej nie wierzę (cóż, lubię kobiece nogi i buty) to zakaz kupowania butów swojej partnerce/partnerowi. Obawiamy się bowiem, że partner odejdzie / nasze drogi się rozejdą. Może coś w tym jest? Nie pamiętam jednak, kiedy zdarzyło mi się kupić buty Kobiecie. Niemniej kilka razy mocno nakłaniałem do zakupu tych czy owych.
Standardem w moich stronach (choć pewnie nie tylko w moich) jest róg stołu. Siedzisz na rogu – zostaniesz starą panną. Ja zostanę, bo często siadałem, ale jeśli jakaś Pani reflektuje pracę nad odwróceniem uroku, może próbować. Pewnie jej się nie uda.
Ostatnio usłyszałem też, by nie zabierać potencjalnego partnera nad zalew/jezioro, tzn. obiekt wodny o znaczeniu strategicznym, pomijając kałużę. Powód? Pobyt nad wodą oznacza, że z tego nic nie wyjdzie. To dla mnie zupełna bzdura, choć muszę przyznać, że z żadna kobietą, z którą byłem nad wodą nie łączy mnie związek małżeński. Ale to byłaby naciągana historia.
Przy okazji zerknąłem co ma do powiedzenia Wujek Google na temat przesądów, a on głównie o ślubach. Pomijając te najpopularniejsze, dowiedziałem się o kilku (dla mnie) dziwnych. ‚Unikaj mieszania kawy lub herbaty w filiżance partnera, bo wywołasz zamęt i kłótnie’, ‚do kawy najpierw wsypuj cukier, a dopiero potem dodaj mleko – czynności odwrotne mogą oznaczać kłopoty w miłości’ czy też – dla mnie ciekawe – ‚Jeśli dwie kobiety nalewają napój z tego samego dzbanuszka – jedna z nich wkrótce może zajść w ciążę’. Niż demograficzny nam w takim razie nie grozi.
Wujek Google pewnie ma więcej pomysłów, ale mnie już leń opanował, więc dam mu spokój. Może ktoś mi coś sam podrzuci.